grozenie palcem

Dzieciństwo bez pochwał

Dzieciństwo bez pochwał? Brzmi jak koszmar, prawda? Niemało zresztą badań potwierdza, że ludzie, którym rodzice szczędzili komplementów, mają w dorosłości poważne problemy z samooceną. Co więc takiego złego jest w chwaleniu?

 

Uzależnienie od pochwał

W tych wszystkich ochach i achach nad pierwszym kroczkiem, zjedzoną do końca zupką czy rysunkiem składającym się z czterech niebieskich kresek? A to, że pochwały, najkrócej mówiąc, uzależniają. Dziecko chwalone nadmiernie za wszystkie dokonania, bez względu na ich wartość, przyzwyczaja się otrzymywania pozytywnej informacji zwrotnej za każdym razem. Dlaczego to takie szkodliwe? Po pierwsze dlatego, że w świecie bez rodziców, w przedszkolu czy szkole, nie zawsze doczeka się pochwały. Bywa zresztą, że i sami rodzice nie mają czasu lub sił na zachwycanie się nową wieżą z klocków czy zawiązanym sznurowadłem. Co wtedy czuje dziecko? Ogromne rozczarowanie, odrzucenie, brak sensu działania. I tu dochodzimy do sedna. Przechwalanie, zamiast wzmacniać u dzieci poczucie własnej wartości, paradoksalnie je obniża. Dziecko zamiast koncentrować się na frajdzie z samodzielnych dokonań, szuka jedynie potwierdzenia ich jakości i ważności w oczach innych – najpierw najbliższych, potem nauczycieli, w dorosłości partnera czy szefa, staje się niewolnikiem pochwał.

 

Co na to nauka?

Potwierdzają to badania przeprowadzone przez psycholożki Carol Dweck i Claudię Mueller na grupie 400 dzieci w wieku 10-12 lat. Dzieci miały do wykonania zadanie sprawdzające inteligencję. Po jego skończeniu część z nich została pochwalona za wysoki iloraz inteligencji, druga część musiała obyć się bez pochwał, zwrócono jedynie uwagę na ich wkład pracy. Następnie poproszono wszystkie o rozwiązanie kolejnego, dowolnie wybranego problemu. Okazało się, że 67% chwalonych dzieciaków wybrało mniej ciekawe, ale łatwiejsze zadania, zaś dzieci z drugiej grupy aż w 92 % trudniejsze, ale bardziej ciekawe. Dla Carol Dweck jasne było, że dzieci komplementowane za inteligencję wolały nie ryzykować utraty podziwu, dlatego też nie decydowały się na ryzykowne, ale ciekawsze zadania.

 

Specjalna technika chwalenia

Co więc robić? Psychologowie zgadzający się z tą teorią sugerują, by zamiast pozytywnie oceniać efekty, skupić się raczej na docenieniu wkładu pracy włożonego w zadanie i nieoceniającej analizie. Czyli zamiast entuzjastycznego „Wow! Jakiego pięknego słonia narysowałeś!”, możemy powiedzieć: „Widzę, że przyłożyłeś się do tego rysunku. Twój słoń ma największe uszy, jakie widziałam.”

Na naszych warsztatach i imprezach prowadzący stosują profesjonalne podejście do dzieci, gdyż są to wykształceni pedagodzy z dużym doświadczeniem w pracy z dziećmi.

To Top